Czyli następny odcinek nowej serii „Co się za tym kryje“?
Karta Tarota Wędrowiec, z węzełkiem na plecach, roześmiany maszeruje przed siebie. Za nim, przy nodze biegnie pies, albo wije się wąż. Głupiec. Lubię tę kartę. Nie ma, właściwego na przykład kartom symbolizującym śmierć, ciężaru. Nie kojarzy się z niczym złym, tylko np. przejściowymi problemami ze zdrowiem, niezrozumieniem pewnych, tajemniczych dla nas zakrętów losu, albo dosłownie imprezą na świeżym powietrzu. Pamiętam kilka ciekawych historii, które wiążą się z tą kartą tarota. Jest jedna, szczególnie dla mnie interesująca, świadcząca o tym, że Tarot nie rozróżniają świata prawdziwego od tego fikcyjnego, ale wcześniej zaplanowanego i rządzącego się swoimi prawami. Ale, o tym później.
Igła wibta w piętę
Zacznę od historii, która zdarzyła się kilka lat temu. Odwiedziła mnie kobieta, która przez kilka lat walczyła z niepłodnością. Przeszła kilka zabiegów inseminacji, szykowała się do in vitro, ale lekarze nie dawali jej wiele szans. Od jednego z nich usłyszała, że powinna pożegnać się z marzeniami o macierzyństwie. Tymczasem z kart tarota wynikało, że nie tylko jest stworzona do bycia mamą, ale też za mniej więcej 20 miesięcy nią zostanie i że najprawdopodnobniej bedzie to córka. Ale, o czym informowała mnie karta „Głupca“, dziecko w pierwszej dobie po urodzeniu będzie mieć igłę wbitą w piętę. Nic poważnego, kwestia podania leku. O całej tej wróżbie zapomniałam, ale półtora roku później przypomniała mi o niej sama klientka. Okazało się, że karta tarota z Arkanów Dużych „Głupiec“ miała rację: tuż po porodzie dziewczynka z powodu niskiej wagi urodzeniowej trafiła do inkubatora. I tam właśnie, lekarze podali jej lekarstwo wbijając wenflon w piętę.
Karty pokazały gdzie leży trunek
Kolejna historia, którą wspominam z uśmiechem wydarzyła się dawno temu. Jak zwykle, na święta wielkanocne wyjechałam z rodziną na wieś. Mój mąż i brat cioteczny, obaj urodzeni tego samego dnia (14 lutego) są ze sobą mocno zaprzyjaźnieni i w święta postanowili zapieczętować swoją przyjaźń czymś ekstra – wiadomo, wódeczką. Kuzynka, która nakryła ich na podejrzanie głośnym zachowaniu i przybiegła do mnie (jak zawsze tuż po przyjeździe na wieś, stawiałam rodzinie przepowiednie z kart tarota) z prośbą o interwencję. Mąż i brat cioteczny wypierali się wszystkiego, więc – idąc po najmniejszej linii oporu – zapytałam tarota, gdzie schowali „narzędzie zbrodni“. „Głupiec“ i tym razem mnie nie zawiódł. Wskazał, miejsce o beztroskim charakterze, czyli, miejsce w którym palono ogniska, albo rozpalano grill. Razem z kuzynką ruszyłyśmy na poszukiwanie i… faktycznie, w bębnie po starej pralce, przerobionej na profesjonalny grill była ukryta piersiówka! Mąż i brat cioteczny skwitowali całe wydarzenie obietnicą, że następnym razem, zanim wezmą się do ucztowania, schowają wszystkie karty tarota!
Dr House i karty
Dwa, opisane przeze mnie wydarzenia dotyczyły prawdziwych, związanych z realnym życiem wydarzeń. Tymczasem coś, co mnie najbardziej zdumiewa i świadczy o przenikliwości – wbrew jego nazwie – „Głupca“, wydarzyło się na styku prawdy i fikcji. Kilka lat temu przemieszkiwał u mnie bratanek. Lubiliśmy razem oglądać serial pt. Dr House. Na początku jednego z odcinków postanowiliśmy sprawdzić, czy karty – jeszcze przed zakończeniem filmu – wskażą właściwą diagnozę.
Karty pokazały diagnozę
Pokazywana w filmie historia pacjentki była ciekawa: urodziła się w Chinach, jako kolejne dziecko biednych ludzi i miała szczęście: została adoptowana przez parę z USA. Niczego w życiu jej nie brakowało, oprócz zdrowia: cierpiała na nagłe utraty przytomności. Dr House, zgodnie z dramaturgią serialu, poszukiwał źródła jej problemów. Położyłam karty tarota i karta „Głupiec“ – jak zwykle przenikliwy i mądry – wskazał na ukłucia jako źródło problemu. I cóż się okazało: źródłem cierpień Chinki były igły, które tkwiły w jej głowie. W dzieciństwie, co potem zostało wyjaśnione w filmie, jej biologiczna matka chciała się jej pozbyć, dlatego wbijała jej w głowę igły. Młody organizm dziecka poradził sobie z ostrymi przedmiotami wrastającymi w ciało, ale w momencie kiedy kobieta dorosła zaczęły się kłopoty… Do dziś nie wiem, jak wyjaśnić to, że przepowiednia z karty tarota – jeszcze przed końcem odcinka – odsłoniła nam właściwą diagnozę. Przecież film był fikcją, a aktorka grająca w filmie była zwyczajne zdrowa... Może tym, że „Głupiec“ po prostu nie kłamie?
Wróżba tarota jest wskazówką
Czasem tak jest, że nie chcemy wierzyć przepowedniom, bo wydają się niedorzeczne, niemożliwe. Tarot ma jednak w sobie dużą mądrość i warto jej posłuchać. Wróżby z Tarota mogą być wspaniałą wskazówką dla Ciebie na przyszłość, a może nawet na "tu i teraz". Tarot odkrywa tajemnice, pokazuje to co nam niezbędne do życia, to co nas może uchronić przed zagrożeniem. Lub pokaże gdzie kryty jest Corpus Delicti jesli mężowie postanowią bawić się na całego :)
Zapraszam na wróżenie z Kart Tarota osobiście w moim gabinecie w Warszawie lub na seans telefoniczny.
Twoja dobra wróżka, tarocistka, tłumacz snów
Anna Kempisty